Wczoraj, 31 marca 2024 roku, na stadionie Allianz Riviera odbył się mecz pomiędzy drużynami Nice i Nantes w ramach 27. kolejki Ligue 1. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Nantes, które pokonało gospodarzy 2-1. Wynik na przerwę to 0-1. Mecz rozpoczął się o godzinie 13:00.

Mecz Nice - Nantes: Emocjonująca rywalizacja na Allianz Riviera

W dniu 31 marca 2024 roku na stadionie Allianz Riviera doszło do starcia pomiędzy drużynami Nice i Nantes w ramach 27. kolejki Ligue 1. Atmosfera na trybunach była gęsta, kibice obu zespołów dopingowali swoich ulubieńców do ostatnich chwil meczu. Sędzią głównym tego starcia był Bastien Dechepy z Francji.

Początek spotkania był bardzo wyrównany, obie drużyny starały się narzucić swój styl gry. Pierwszą bramkę dla gości zdobył w 19. minucie Matthis Abline, asystującemu przy tym K. Amianowi, ustalając wynik na 0-1 na korzyść Nantes.

Po przerwie gospodarze z Nice ruszyli do ataku, starając się odrobić straty. W 72. minucie to T. Moffi wyrównał stan meczu, dając swojej drużynie nadzieję na lepszy wynik.

Niestety, radość kibiców Nice nie trwała długo, bowiem zaledwie pięć minut później, w 77. minucie, Mostafa Mohamed strzelił drugiego gola dla Nantes, ustalając wynik na 1-2. Tej bramki nie udało się już odrobić gospodarzom, a goście cieszyli się ze zdobycia trzech punktów.

Obie drużyny nie szczędziły sił w tej rywalizacji, co potwierdzają liczne kartki, jakie zostały rozdane przez sędziego. Zarówno Gospodarze, jak i Goście otrzymali żółte kartki, a nawet Gospodarze z Nice musieli obejrzeć czerwoną kartkę w końcówce meczu.

Po końcowym gwizdku sędziego wynik meczu brzmiał 1-2 na korzyść Nantes. To było spotkanie pełne emocji, zwrotów akcji i wyrównanej walki. Nantes wyjechało z Nice z cennymi trzema punktami, a gospodarze muszą teraz szybko podnieść się po tej porażce i skoncentrować na kolejnych wyzwaniach w Ligue 1.

Następne mecze dla Nice to starcia z Reims, Lorient oraz Marseille, natomiast Nantes zmierzy się z Lyon, LE Havre oraz Rennes. Kibice obu drużyn z pewnością czekają z niecierpliwością na kolejne emocje, jakie przyniosą kolejne spotkania ligowe.